Główna » 2013 » Kwiecień » 17 » Śnienie
16:30
Śnienie
Mówi się wśród psychologów zorientowanych na proces, że Śnienie jest marginalizowane w naszej kulturze. Co  to właściwie znaczy i dlaczego na naszej stronie pragniemy się w dialogowaniu na to Śnienie otworzyć? Jak to wygląda od strony teorii psychologii głębi? Co to właściwie jest to Śnienie? 
Pierwotnie Śnienie było związane ze snami, które na zachodzie zaczęliśmy badać naukowo na początku dwudziestego wieku (m.in. Freud). Wydawało się wtedy, że sny magazynują wszystko co najgorsze w nas, są kipielą popędów, nad którymi chcielibyśmy zapanować. Potem okazało się, że nie do końca. Jung odkrył, że sny zawierają w sobie jakąś niezwykłą mądrość, że można z nimi prowadzić dialog i one na ten dialog reagują jak żywa, a nawet nieskończenie mądra, osoba. Tę część w człowieku, która generuje sny nazwał nieświadomością. Ale dialog z nieświadomością nie jest taki oczywisty i wcale nie taki bezpieczny. Zanim badacz swoich snów odkryje źródło archetypów, które mają ogromną moc aby uzdrowić jego psychikę, musi się zmierzyć z tą częścią, w której zawarte są różne wyparte sprawy i emocje, często traumy, jednym słowem musi stanąć twarzą w twarz ze swoją prawdziwą naturą, a nie wszyscy na to spotkanie są od razu gotowi. 
Być może żyjemy w kulturze, która woli kierować się pozorami, a nie poszukiwać często ciężkostrawnej prawdy. Poza tym nieświadomość bardzo chętnie zagarnie nieroztropnego badacza do swojego królestwa i włączy w poczet tych, których zwykło się nazywać psychicznie chorymi. 

Arnold Mindell idzie dalej i odkrywa, że Śnienie napotkać możemy nie tylko w snach, ale też w doświadczeniach cielesnych, oraz w różnych zdarzeniach, które nas spotykają. A najdziwniejsze jest to, że im przykrzejsze zdarzenie tym więcej tego Śnienia zawiera. Tylko że niełatwo się wtedy na nie otworzyć! 

Śnienie to też wszelkiego rodzaju odczucia i emocje, które nas otaczają. Nastroje. Tutaj tożsamość się rozmywa, jesteśmy raczej zbiorowiskiem Figur, które nieustannie wysyłają i odbierają sygnały. Kultura marginalizuje Śnienie ponieważ nie stara się włączać tego świata w międzyludzkie funkcjonowanie. Język Śnienia bywa mało klarowny, chaotyczny, nie stosujący się do wypracowanych reguł. Jesteśmy zbyt niecierpliwi, aby doświadczać i rozumieć potencjał Śnienia.

Rezonowanie dialogowe, które tu uskuteczniamy, to próba kontaktu z tego poziomu między nami. Moje odczucia są ważne, więc je komunikuję i mogę liczyć na to, że pole zareaguje. Przeglądam się w tych reakcjach. Przyśni ci się coś i bach, możesz o tym napisać! Sny zawierają wiele elementów, na które początkowo nie zwracasz uwagę, ale gdyby je zamplifikować, odkrywasz ich żywe znaczenie. Piszesz mi swój sen, a ja dostrzegam jakiś fragment i podaję swoje skojarzenia. Teraz sen nie należy już tylko do Ciebie, uświadamiasz sobie, że Ty sam jesteś częścią większego pola, bo moje skojarzenia budzą Twoją reakcję.  

Rezonowanie dialogowe to też forma Głębokiej Demokracji. Otwierasz się na różne głosy, które w Tobie siedzą, którym dotąd nie dawałeś się wypowiedzieć. Pozwalasz temu zaistnieć.  Czę
sto są to rzeczy trudne, być może ogarnie cię na jakiś czas zły nastrój. Któż z nas nie tęskni za środowiskiem ludzi, gdzie każdy może zostać wysłuchanym?  Czy jest to wogóle możliwe? Według mnie tak, o ile będziemy regularnie przepracowywać swoje zranienia w relacjach z innymi ludźmi. Nie da się tego zrobić, jeżeli pozamykałeś/aś swoje rany w piwnicy i wolisz tam nie zaglądać.

Rezonowanie dialogowe to twórcze bycie ze sobą. Jeśli obudzisz kontakt ze Śnieniem zobaczysz, że dni zaczną nabierać przedziwnego znaczenia. Możesz odkryć, że tak naprawdę to cały świat cały czas z Tobą rezonuje ale Ty tego nie słyszałaś/eś. Jest to kwestia przesunięcia uwagi, albo raczej wypracowania pewnego rodzaju uwagi i kontaktu ze sobą. 

Ale żeby nie było tak słodko dodajmy też, że rezonowanie dialogowe może być niebezpieczne. Nie jest ono dobre, gdy uciekasz przed sobą i szukasz schronienia. Tutaj tego nie znajdziesz. Może być tak, że napięcie w nieświadomości powstałe w twojej psychice jest zbyt duże. Doświadczasz wtedy nerwicy a w skrajnych przypadkach psychozy. Nerwica to w skrócie niemożność otworzenia się na całość swojej natury, płynięcie pod prąd, strach przed sobą. W takim przypadku nieświadomość może być na początku dla ciebie bezlitosna. Nie szukaj spotkania z nią na własną rękę, lepiej udać się do psychoterapeuty.  Dlatego też nie każdy może przystąpić do dialogowania. Musimy być raczej pewni, że ci ono nie zaszkodzi, abyś mógł do nas dołączyć 

 
Wyświetleń: 328 | Dodał: yavoro | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 1
1 Samanata  
0 Spam
Istnieją trzy rodzaje miłości:w pierwszym świadomość skierowana jest ku istotom ,kochając i rozpoznając je jedynie jako istoty czujące istoty. W drugim rodzaju ,miłujący umysł skierowany jest ku przejawieniom istot, postrzegając wszystkie istoty jako, z samej swej natury,nietrwałe, zmienne jak odbicie księżyca w wodzie.Miłujące uczucie powstaje dla wszystkiego co może być postrzegane. Trzeci rodzaj miłości nie jest skierowany ku szczególnym istotom ani ich przejawieniom. Tutaj miłujący umysł świadomy jest esencjonalnej pustki, jak zdanie sobie sprawy,ze nie ma księżyca w wodzie ,mimo,że wydaje się być. ( z wykładu wygłoszonego przez Jane Fiedewald chyba w 1995 roku w Szczecinie)

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
[ Rejestracja | Wejdź ]